wtorek, 25 listopada 2014

czas nastawić ciasto na bakaliowe pierniczki!

W zeszłym roku prezentowałam Wam poniższe pierniczki na świątecznej kartce. Przy okazji obiecałam przepis na kolejne Boże Narodzenie :) I oto do Gwiazdki pozostał miesiąc i to najwyższy czas, by przygotować ciasto. Będzie leżakowało parę tygodni (a mogłoby i parę miesięcy!), dzięki czemu ciastka nabiorą głębokiego smaku. To moje ulubione pierniczki - piekę je od dobrych kilku lat. Cenię je za dużą ilość bakalii, dobrą konsystencję i ładny, bardzo naturalny wygląd. Niech nie przerazi Was ilość składników - zaszalejcie, przecież te słodycze piecze się raz w roku! :) 

P.S. To, że dziś zrobiło się świątecznie, nie oznacza, że tak już będzie na blogu do końca grudnia ;) W odróżnieniu od Mamy i Taty nie jestem mistrzem świątecznych potraw - delektowanie się nimi pozostawiam więc już na sam czas rodzinnego Bożego Narodzenia. W kolejnych postach wracam więc z codziennymi sałatkami, zupami, tartami i innymi pysznościami. No może gdzieś tam uda mi się przemycić jeszcze mały bożonarodzeniowy wpis...kto wie! ;) Do spisania.


bakaliowe pierniczki
(wg przepisu z Moje Wypieki)


składniki:
(na ok.160 sztuk)

część 1
- 2 szklanki miodu
- 1 szklanka cukru
- 200 g masła
- 150 g smalcu
- 3 torebki przyprawy korzennej do piernika (100-120 g)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka sproszkowanego imbiru
- 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
- 1/2 łyżeczki mielonego kminku

część 2
- 4 szklanki mąki pszennej
- 1,5 szklanki mąki żytniej 
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

część 3
- 4 jajka
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany

część 4
- 100 g suszonej żurawiny
- 100 g rodzynek
- 100 g płatków migdałów
- 100 g grubo posiekanych orzechów włoskich

przed samym pieczeniem
- białko do posmarowania


Wszystkie składniki "części 1" umieszczamy w średnim garnku, podgrzewamy na małym ogniu aż się rozpuszczą i dobrze połączą. Studzimy.

Składniki "części 2" przesiewamy do dużej miski. Dodajemy do nich przestudzoną masę miodową oraz jajka i śmietanę z "części 3". Całość miksujemy, aż uzyskamy gładką i lekko lejącą konsystencję ciasta. Na koniec dodajemy wszystkie bakalie z "części 4" i mieszamy, aż równomiernie rozprowadzą się w masie. 

Gotowe ciasto (lekko lejące) przekładamy do dużego pojemnika, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do lodówki na kilka lub kilkanaście tygodni. W tym czasie masa stwardnieje i będzie się później świetnie nadawała do wałkowania.

Kilka dni przed świętami:
Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Ciasto wałkujemy na podsypanej mąką stolicy na placek grubości ok.5 mm. Ulubionymi foremkami wycinamy pierniczki, układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (w odległościach 1,5-2 cm), smarujemy lekko roztrzepanym białkiem i pieczemy ok.10-12 minut (im dłużej, tym ciastka będą twardsze).

Pierniczki są dość miękkie i bardzo dobrze się przechowują - w puszce czy innym szczelnym pojemniki poleżą kilka tygodni.


Smacznego!

2 komentarze:

  1. Czekam z utęsknieniem na te pierniczki!!!! Cała rodzina czeka, bo znamy ich niepowtarzalny,wytworny, głęboki smak z poprzednich świat. Czuję już ten zapach.....:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że czekacie :) Już od paru lat nie ma przecież Świąt bez tych pierniczków!!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...